O ALARMIE Dzień wolny, zaplanowane na dziś: zupełnie nic. 8 rano, M. już w pracy, budzę się powoli i zadowolona schodzę na dół kliknąć „cappuccino” na ekspresie, z planem szybkiego powrotu do łóżka z tymże. No i coś mi ten idealny poranek zakłóca. Co to za pikanie? Jakby dalej na ulicy komuś wył samochodowy alarm. […]